Ostatnio wpadłam na pomysł, by przygotować własny suflet czekoladowy. Oczywiście zaczęłam od poszukiwania przepisu na idealny wypiek. Trochę się bałam, czy mi się uda go wykonać, bo wszędzie mówią, że sztuką jest upiec dobry suflet.
Najważniejsze w jego przygotowaniu jest to, by dokładnie trzymać się przepisu, oraz pilnowanie kolejności jego przygotowania. Gwarantuje nam to, że wyjdzie nam piękny i pyszny deser.
Składniki (na 2 porcje):
- 70 g gorzkiej czekolady-min. 50% zawartości kakao,
- 15 g miękkiego masła,
- odrobina chłodnego masła, do wysmarowania foremek,
- 2 białka o wspólnej wadze 70 g !!! (Jest to bardzo ważne, gdyż jajka mają różną wielkości i suflet może się nie udać, jeśli będzie zbyt mało lub zbyt dużo białek.)
- szczypta soli,
- 20 g cukru.
Na początku przygotowujemy foremki do sufletu. Smarujemy je dokładnie masłem, a następnie wstawiamy je do lodówki.
Ja przy wykonaniu tego deseru posługiwałam się wagą kuchenną, co pozwoliło mi ściśle trzymać się receptury. Odważamy 70 g gorzkiej czekolady.
Następnie łamiemy ją na kawałki i umieszczamy w misce.
Następnie roztapiamy ją nad parą wodną. Warto pamiętać, by nasza miska nie dotykała powierzchni gorącej wody.
Mieszamy naszą czekoladę, do całkowitego roztopienia.
Do naszej czekolady należy dodać masło i wszystko dokładnie wymieszać, by uzyskać jednolitą masę.
Po połączeniu składników naszą miskę zdejmujemy z pary, a czekoladę lekko studzimy, mieszając.
Kolejnym etapem naszej pracy jest ubicie białek. Dodajemy do nich szczyptę soli i ubijamy na sztywno, a następnie partiami dodajemy cukier, ciągle ubijając.
W ten sposób otrzymamy dwa składniki naszego deseru.
Pora je połączyć, dużą łyżkę ubitej piany dodajemy do naszej czekolady, a następnie wszystko mieszamy, „luzując” naszą czekoladę.
Gdy składniki się połączą, dodajemy resztę naszych białek i delikatnie wszystko łączymy, mieszając od spodu, tak by masa była napowietrzona i nie straciła puszystości.
Gotową masę rozlewamy do foremek- NIE NALEŻY WYSYPYWAĆ ICH MĄKĄ! Powierzchnie ciasta wyrównujemy, a jeśli podczas nakładania masy zabrudziły się nam ścianki naczynek, trzeba je dokładnie wytrzeć, aby nasze suflety mogły bez problemu urosnąć.
Przygotowane suflety wstawiamy do piekarnika, uprzednio nagrzanego do 180ºC. Pieczemy je przez 8-9 minut, jeżeli chcemy, by środek sufletu był płynny lub 11-12 minut, jeśli ma być bardziej wypieczony. Gotowe suflety serwujemy natychmiast po upieczeniu. Można je ewentualnie oprószyć cukrem pudrem lub kakao.
Wybrałam dłuższy czas pieczenia, gdyż był to mój debiut, jeśli chodzi o ten deser i, mimo że nie wyrosły one, ponad foremki uważam, że wyszły piękne. Może gdybym wybrała tradycyjne, mniejsze naczynka, to moje suflety bardziej by urosły, ale nie uważam tego za wadę. Zapach czekolady wypełnia cały dom, a efekt jest spektakularny. Trochę się bałam, czy mi się uda, bo każdy straszy tymi sufletami, że są skomplikowane, że opadają itd. Ja po prostu znalazłam idealny przepis i na pewno nie raz do niego wrócę. Mało tego wczoraj, po zaserwowaniu i skosztowaniu deseru, chodziłam dumna jak paw, że udało mi się upiec tak pyszny deser. Smak czekolady i aksamitna, lekko piankowa konsystencja sufletu czekoladowego, zapewniają niesamowite wrażenia smakowe. Po prostu REWELACJA, przez duże „R”. Swoje suflety podałam, po wyjęciu z kokilek, bo wybrałam dłuższy czas ich pieczenia, jeśli chcemy półpłynną postać lepiej pozostawić je w foremkach. Serdecznie polecam.
Smacznego!